4 rodzaje destrukcyjnej komunikacji

Autor: Monica Porter
Data Utworzenia: 22 Marsz 2021
Data Aktualizacji: 14 Móc 2024
Anonim
Подлая манипуляция. Двойные послания. Газлайтинг. Доведение до шизофрении. НЛП подкаст #3
Wideo: Подлая манипуляция. Двойные послания. Газлайтинг. Доведение до шизофрении. НЛП подкаст #3

Zawartość

Pary komunikują się na różne sposoby. Często jednak komunikują się w sposób, który jest destrukcyjny dla ich związku, a nie konstruktywny. Poniżej znajdują się cztery najczęstsze sposoby komunikowania się par w destrukcyjny sposób.

1. Próbując wygrać

Być może najczęstszym rodzajem złej komunikacji jest sytuacja, w której pary próbują wygrać. Celem w tej formie komunikacji nie jest rozwiązywanie konfliktów we wzajemnym szacunku i akceptacji dyskusji o sprawach. Zamiast tego jeden członek pary (lub obaj członkowie) uważają dyskusję za bitwę i dlatego angażują się w taktykę, która ma na celu wygranie bitwy.

Strategie wykorzystane do wygrania bitwy obejmują:

  • Poczucie winy („O mój Boże, nie wiem, jak to zniosę!”)
  • Zastraszanie („Zamkniesz się i choć raz mnie posłuchasz?)
  • Ciągłe narzekanie, aby zmęczyć drugą osobę („Ile razy kazałem ci opróżnić śmieci?

Częścią próby wygranej jest dewaluacja współmałżonka. Widzisz swojego współmałżonka jako upartego, nienawistnego, samolubnego, egoistycznego, głupiego lub dziecinnego. Twoim celem w komunikacji jest sprawienie, aby twój współmałżonek zobaczył światło i poddał się twojej wyższej wiedzy i zrozumieniu. Ale tak naprawdę nigdy nie wygrywasz, używając tego rodzaju komunikacji; możesz zmusić współmałżonka do poddania się do pewnego stopnia, ale za to zgłoszenie będzie wysoka cena. W twoim związku nie będzie prawdziwej miłości. Będzie to związek pozbawiony miłości, dominujący i uległy.


2. Staram się mieć rację

Inny powszechny rodzaj destrukcyjnej komunikacji wynika z ludzkiej tendencji do chęci posiadania racji. W takim czy innym stopniu wszyscy chcemy mieć rację. W związku z tym pary często toczą tę samą kłótnię i nic nigdy nie zostanie rozwiązane. "Jesteś w błędzie!" powie jeden członek. „Po prostu tego nie rozumiesz!” Inny członek powie: „Nie, mylisz się. To ja robię wszystko, a ty tylko mówisz o tym, jak bardzo się mylę”. Pierwszy członek odpowie: „Mówię o tym, jak bardzo się mylisz, ponieważ się mylisz. A ty tego po prostu nie widzisz!”

Pary, które muszą mieć rację, nigdy nie dochodzą do etapu, w którym są w stanie rozwiązać konflikty, ponieważ nie mogą zrezygnować z potrzeby posiadania racji. Aby zrezygnować z tej potrzeby, trzeba być chętnym i zdolnym do obiektywnego spojrzenia na siebie. Niewielu może to zrobić.


Konfucjusz powiedział: „Podróżowałem daleko i daleko i jeszcze nie spotkałem człowieka, który mógłby postawić sobie sąd”. Pierwszym krokiem w kierunku zakończenia impasu dobra-zła jest chęć przyznania, że ​​możesz się w czymś pomylić. Rzeczywiście, możesz się mylić co do rzeczy, w których jesteś najbardziej nieugięty.

3. Brak komunikacji

Czasami pary po prostu przestają się komunikować. Trzymają wszystko w sobie, a ich uczucia są odgrywane, zamiast wyrażane werbalnie. Ludzie przestają się komunikować z różnych powodów:

  • Boją się, że nie zostaną wysłuchani;
  • Nie chcą się narażać;
  • Tłumienie gniewu, ponieważ druga osoba nie jest tego warta;
  • Zakładają, że rozmowa doprowadzi do kłótni. Tak więc każda osoba żyje niezależnie i nie rozmawia z drugą osobą o niczym, co jest dla niej ważne. Rozmawiają ze swoimi przyjaciółmi, ale nie ze sobą.

Kiedy pary przestają się komunikować, ich małżeństwo staje się puste. Mogą przechodzić przez wnioski latami, może nawet do samego końca. Ich uczucia, jak powiedziałem, będą odgrywane na różne sposoby. Odgrywają się w ten sposób, że nie rozmawiają ze sobą, rozmawiają o sobie z innymi ludźmi, nie odczuwają emocji lub fizycznego uczucia, oszukują się nawzajem i na wiele innych sposobów. Dopóki tak pozostają, pozostają w czyśćcu małżeńskim.


4. Udawanie komunikacji

Są chwile, kiedy para udaje, że się komunikuje. Jeden członek chce rozmawiać, a drugi słucha i kiwa głową, jakby całkowicie rozumiejąc. Obaj udają.Członek, który chce mówić, tak naprawdę nie chce mówić, ale raczej chce wykładać lub pontyfikować i potrzebuje, aby druga osoba słuchała i mówiła właściwe rzeczy. Członek, który słucha, tak naprawdę nie słucha, a jedynie udaje, że słucha, aby się uspokoić. "Rozumiesz, co mówię?" mówi jeden członek. „Tak, całkowicie rozumiem”. Od czasu do czasu przechodzą przez ten rytuał, ale tak naprawdę nic nie jest rozwiązane.

Przez pewien czas, po tych udawanych rozmowach, wydaje się, że wszystko idzie lepiej. Udają, że są szczęśliwą parą. Chodzą na imprezy, trzymają się za ręce i wszyscy mówią, jacy są szczęśliwi. Ale ich szczęście jest tylko pozorami. W końcu para wpada w tę samą rutynę i pojawia się potrzeba kolejnej udawanej rozmowy. Jednak żaden z partnerów nie chce zagłębiać się w krainę uczciwości. Udawanie jest mniej groźne. I tak żyją powierzchownie.

5. Próba zranienia

W niektórych przypadkach pary mogą stać się wręcz złośliwe. Nie chodzi o to, by mieć rację czy wygrywać; chodzi o zadawanie sobie nawzajem szkód. Te pary mogły początkowo się zakochać, ale później popadły w nienawiść. Bardzo często pary, które mają problem alkoholowy, angażują się w tego rodzaju wojny, w których spędzają noc po nocy, poniżając się, czasami w najbardziej wulgarny sposób. „Nie wiem, dlaczego poślubiłem takiego plugawego palanta jak ty!” jeden powie, a drugi odpowie: „Poślubiłeś mnie, bo nikt inny nie wziąłby takiego głupiego kretyna jak ty”.

Oczywiście w takich małżeństwach komunikacja jest na najniższym punkcie. Ludzie, którzy kłócą się, poniżając innych, cierpią z powodu niskiej samooceny i są zwodzeni myśląc, że poniżając kogoś, mogą być w jakiś sposób lepsi. Są na karuzeli niezgody, aby odwrócić uwagę od prawdziwej pustki swojego życia.