Cele małżeńskie autorstwa pisarza fantasy i jej męża stróża prawa

Autor: John Stephens
Data Utworzenia: 1 Styczeń 2021
Data Aktualizacji: 1 Lipiec 2024
Anonim
Cele małżeńskie autorstwa pisarza fantasy i jej męża stróża prawa - Psychologia
Cele małżeńskie autorstwa pisarza fantasy i jej męża stróża prawa - Psychologia

Zawartość

Devri Walls to amerykański i międzynarodowy autor bestsellerów. Wydała do tej pory pięć powieści, specjalizuje się we wszystkich rzeczach fantasy i paranormalnych. Devri mieszka w Meridian w stanie Idaho z mężem i dwójką dzieci. Jej mąż pracuje w stróżach prawa i razem, mimo radykalnej różnicy w profilu pracy, wyzwaniach i charakterystycznych stylach życia, udało im się zbudować miłosny raj w formie szczęśliwego, małżeńskiego związku. Oto kilka fragmentów wywiadu z nią, które pomogą ci stworzyć poważne cele małżeńskie dla twojego małżeństwa.

1. Jak poznałaś swojego męża?

Poznałam mojego męża, gdy miał dwadzieścia lat, a ja dwadzieścia dwa. Oboje byliśmy w tym czasie na północy stanu Nowy Jork i od razu zaczęliśmy. Myślę, że pierwsze spotkanie przebiegło trochę tak. Dostrzegam chłopca z torbą cukierków w dłoniach. „Hej, chcesz podzielić się ze mną swoim łupem?” (Daj mi spokój, chłopaki. Byłem naprawdę głodny), powiedział chłopak przycina oczy na bok i dostaje chytry, ledwo dostrzegalny uśmiech.


„Nie sądzę, że możesz mi to powiedzieć”. Odchodzi, wkładając do ust cukierka. Siedzę na krześle, bełkocząc: „Nie o to mi chodziło! Łup, jak piracki łup!" To było stałe źródło nękania przez lata po naszym ślubie. W dniu, w którym znalazłam w sklepie torbę popcornu Pirate's Booty, złapałam ją z półki i krzyknęłam: „Widzisz! piracki łup!"

2. W jaki sposób wasze szalenie różne kariery zbliżają was do siebie?

Abyśmy oboje robili to, co robimy dobrze, musi istnieć wyraźna różnica w osobowości i sposobie myślenia. Jest skrupulatny, spokojny i zrównoważony. I mam się dobrze, jestem pisarzem. Jak myślisz, jak jestem? Zapracowany, chaotyczny, bardzo emocjonalny. Ale te przeciwstawne osobowości równoważą się. Jestem spokojna w bardzo rzadkich przypadkach, w których on nie jest. A przez pozostałe dziewięćdziesiąt osiem procent czasu uspokaja mnie i łagodzi emocje. To bardzo dobra mieszanka.


Od czasu do czasu używa nawet taktyki policyjnej, aby poprawić nasze małżeństwo. (Nie obejmuje to czasu, kiedy próbował mnie aresztować w środku nocy podczas rozmowy przez sen. To było trochę przerażające). ton niż ten, którego używałem. Nieświadomie dopasowałbym jego objętość i poziom energii. Znowu opadał, aż w końcu mieliśmy pełną kłótnię podczas szeptu. Później wyznał, że była to taktyka, której nauczono policję, aby złagodzić sytuację. Choć trochę zirytowany, że zostałem „przeskalowany”, to całkowicie zmieniło kurs naszego małżeństwa na lepsze i na stałe. Rzadko się kłócimy i prawie nigdy, przenigdy nie krzyczymy.

Moja umiejętność dostrzegania magii w przyziemnych rzeczach też trochę go rozjaśniła. Mężczyzna faktycznie zasugerował, abyśmy zbudowali bajkowy ogród. Musiałem go poprosić, żeby się powtórzył.


3. Jakie są wyzwania związane z małżeństwem z kimś z organów ścigania?

Dla żadnego z nas nie jest to łatwa kariera. To trudne dla niego, trudne dla mnie i trudne dla dzieci. Ale on to kocha. Dawno temu zdecydowałem, że warto podjąć wyzwania, aby dać mu możliwość robienia tego, co kocha. Chodzenie do pracy i kochanie swojej pracy to dar, który niewielu ma. I chciałem tego dla niego, tak jak on chce tego dla mnie. Jego godziny są szalone. Odskakuję od bycia samotną matką do posiadania męża na pełen etat.

Całe planowanie musi być wykonane w taki sposób, abym fizycznie był w stanie zrobić to sam, a kiedy on jest w domu, może wskoczyć i zmniejszyć presję. Z tego powodu musiałam również przyjąć dwa różne style rodzicielskie, które nauczyłam się włączać i wyłączać – tryb samotnej mamy i porozmawiajmy o tym z moim trybem partnera. Rzeczy, które widzi na co dzień w pracy, cały czas na nas oddziałują. Wpływają na to, jak on/my wychowujemy nasze dzieci. Miejsca, które wybieramy do jedzenia. Gdzie siedzę, kiedy wychodzimy coś zjeść. Co czujemy się komfortowo, robiąc nasze dzieci lub gdzie idą.

Wyzwaniem jest również przypomnienie mu, że musi mi powiedzieć, co widzi. Chce mnie chronić przed ciemniejszą stroną świata, co jest naturalne i doceniam to. Jednak wskaźnik rozwodów w organach ścigania jest tak wysoki w dużej mierze z tego powodu. Zachowanie dla siebie tego, co jest połową twoich doświadczeń, tworzy nieprzekraczalny most między tobą a twoim systemem wsparcia. Nie mówi mi wszystkiego, ale nauczył się mówić mi większość rzeczy, aby utrzymać otwarte linie komunikacyjne i zacieśnić więź. A potem muszę porzucić historie, żebym się nie martwił ciągle. Gdyby ktoś z Was mnie znał, wiedziałby, że „odpuszczanie” to nie do końca moja specjalność. Ale dla mojego zdrowia, mojego małżeństwa i szczęścia męża to jedyna opcja.

4. Czy kiedykolwiek napisałeś jakieś postacie oparte na twoim mężu i jego zawodzie?

Na pewno na podstawie mojego męża. Ale powiedziałbym mniej, „na podstawie” i więcej pod wpływem. Każda książka wydaje się kończyć z naprawdę suchą, sarkastyczną postacią ze złotym sercem, niezależnie od tego, czy zaczynam z tym zamiarem, czy nie. Mieszkanie z mężem przez ostatnie piętnaście lat dało mi tytuł magistra suchego sarkazmu. A moje pisanie jest tym lepsze.

Zawód - to trochę trudniejsze. Moja początkowa odpowiedź brzmiała nie. Ale wtedy zdałem sobie sprawę, że Venatorzy: Uwolniona magia to historia dwojga nastolatków, którzy przenoszą się do alternatywnego uniwersum opartego na fantasy, gdzie będą działać jako swego rodzaju stróże prawa. Najwyraźniej przypadkowo to zrobiłem.

5. Jakie są umiejętności małżeńskie, przydatne również w twoim zawodzie jako pisarza?

Myślę, że w małżeństwie najlepszą rzeczą, jaką możesz zrobić, jest chcieć więcej dla drugiej osoby niż dla siebie. Jeśli to zrobisz, będziesz pracował, aby uszczęśliwić tę osobę. Kiedy dzieje się tak dla obu stron, masz piękne małżeństwo. Chociaż omówiłem poświęcenia, jakich dokonałem, aby go uszczęśliwić, bez jego poświęceń, miłości i wsparcia, po prostu nie ma mowy, żebym mógł być pisarzem w tym momencie mojego życia.

Mój mąż jest mistrzem pokory i poświęcenia. Będzie pracował po sześćdziesiąt godzin tygodniowo i nadal będzie wracał do domu i sprzątał dla mnie kuchnię w środku nocy, przejmie obowiązki jako mama, kiedy wyjeżdżam z miasta na podpisywanie, wyrzuca mnie z domu, żebym mogła pracować w spokoju, podczas gdy on kłóci się z dziećmi. Ostatnio dużo dźwigał, żebym mogła gonić za tym marzeniem. A robi to, bo bardziej zależy mu na moim szczęściu niż o swoim. Tak jak zapominam historie z jego czasów, ignoruję godziny i przez wiele dni zajmuję się sprawami na własną rękę.

6. Jakie są cztery najważniejsze elementy każdego małżeństwa?

Pokora. Miłość. Poświęcać się. Uczciwość.

7. Rady dotyczące zrównoważenia twórczego zawodu i zdrowego małżeństwa?

Nauczyłem się balansować. Równowaga jest stała, a mam na myśli stałą, praca w toku. Bycie kreatywnym oznacza, że ​​nie ma dla mnie wyłącznika. Mój mózg cały czas pracuje, zwłaszcza gdy piszę książkę. Prowadzę fabuły podczas gotowania obiadu, jazdy (nie polecam) itp. Tak łatwo jest wciągnąć się w coś, z czego nie można zapomnieć i zapomnieć o pięknych cudach, które mają przed sobą.

Chociaż wciąż pracuję nad równowagą, uważam, że otwarta komunikacja jest kluczowa. Wciąż pamiętam jeden raz, lata temu, po tym, jak mój mąż przejął już całkiem sporo, żebym mogła popracować nad książką, w końcu trafił do miejsca, w którym pracowałam. Uklęknął obok mnie, poczekał, aż skończę wers, nad którym pracowałem, położył rękę na moim ramieniu i powiedział łagodnie: „My też cię potrzebujemy kochanie. Nie zapomnij o nas, ok?” Czasami potrzebuję, żeby powiedział: „Wróć do nas”. Wtedy muszę chcieć słuchać, słuchać i mówić „OK”. Właśnie w tym momencie staram się trochę lepiej dostosować i zrównoważyć.

Bycie kreatywnym oferuje również unikalny zestaw problemów, z których ludzie nie zdają sobie sprawy. Kiedy siadamy do pisania, rysowania, malowania – jakakolwiek to jest dyscyplina – rzeczy robią to, czego chcemy. Mamy kontrolę. Bycie następnie wyrwanym z tych fantazji i ten stan przepływu jest surowy i bolesny. Rzeczywisty świat jest nieobliczalny; nie robi tego, co mówisz. Ta zasada podsyca wiele stereotypów artystów – jak rozwiedziony samotnik, który cały dzień siedzi w swoim studio i pije duże ilości whisky. Wielu z tych artystów unika ciągłego bólu i bata przy przejściu do prawdziwego życia i pozostaje tam, gdzie jest to łatwiejsze. Ale życie i sztuka nic nie znaczą, jeśli nie ma już nikogo, kto by cię kochał i kochał.