Dlaczego powinieneś trzymać się za ręce podczas walki

Autor: John Stephens
Data Utworzenia: 21 Styczeń 2021
Data Aktualizacji: 1 Czerwiec 2024
Anonim
Nie dotykaj! 7 sytuacji, w których powinieneś trzymać ręce przy sobie
Wideo: Nie dotykaj! 7 sytuacji, w których powinieneś trzymać ręce przy sobie

Zawartość

Jeśli jesteś kimś takim jak ja, ostatnią rzeczą, jakiej pragniesz, jest bycie dotkniętym przez partnera podczas walki. Kiedyś tak było, że gdy mój partner i ja walczyliśmy, a on w jakikolwiek sposób do mnie docierał, odsuwałam się. Skrzyżowałabym też ramiona, może nawet odwróciłabym się do niego plecami. I blask. Miałem naprawdę dobre spojrzenie, które rozwinąłem w dzieciństwie, kiedy byłem wściekły na moich rodziców.

Ale ćwiczę nowy sposób walki.

Niebezpieczeństwo i mózg gadów

Nie bez powodu odsuwamy się podczas walki: nie czujemy się bezpiecznie. Mówiąc dokładniej, nasze gadzie mózgi wyczuwają niebezpieczeństwo – zagrożenie życia lub śmierci – a nasz autonomiczny układ nerwowy przechodzi w tryb walki lub ucieczki. Dlaczego mózg gadów zostaje uruchomiony, gdy walczymy o to, kto zmywa naczynia? Ponieważ ta prymitywna część naszego mózgu została zaprogramowana od urodzenia, aby była wyzwalana, gdy nasze potrzeby związane z przywiązaniem nie są zaspokajane. Innymi słowy, czujemy się bezpiecznie, gdy mama daje nam jedzenie, schronienie i miłość, a alarm rozbrzmiewa, gdy nasze potrzeby nie są zaspokajane… ponieważ ostatecznie niemowlę umiera, jeśli opiekun nie zaspokaja ich potrzeb. Kilkadziesiąt lat do przodu, a rodzaj więzi, jaką mamy z naszym romantycznym partnerem, odzwierciedla przywiązanie, które mieliśmy z naszymi głównymi opiekunami. Kiedy ta więź jest zagrożona, rozlega się alarm i boimy się o swoje życie.


Wszyscy wiemy, że walka z naszą drugą połówką najprawdopodobniej nie jest sytuacją na życie lub śmierć. Więc to, co musimy zrobić, to przesłonić przesłanie naszego gadziego mózgu i powiedzieć mu, aby zachował spokój (i walczył dalej). Ale walcz w inny sposób: nie tak, jakbyśmy byli gadami lub bezbronnymi niemowlętami, walczącymi o uratowanie naszego życia, ale spokojnie i z tymi wszystkimi wspaniałymi zdolnościami, które pochodzą z bardziej rozwiniętych części naszych mózgów: zdolność do bycia kochającym, empatyczny, hojny, ciekawy, opiekuńczy, delikatny, racjonalny i troskliwy.

Miłość i mózg limbiczny

Wejdź do układu limbicznego. To część mózgu odpowiedzialna za nasze życie emocjonalne. To ta część nas odróżnia ssaki jako bardziej rozwinięte niż gady; to sprawia, że ​​bardziej pragniemy mieć psy do towarzystwa niż krokodyle; i to sprawia, że ​​zakochanie się jest tak pyszne, a złamane serce tak bolesne.

Kiedy trzymamy się za ręce i patrzymy na siebie miękkimi, kochającymi oczami, uruchamiamy piękny proces zwany rezonansem limbicznym. Rezonans limbiczny to dostrojenie stanu wewnętrznego jednej osoby do stanu drugiej osoby. To czytanie myśli systemu emocjonalnego – czytanie emocji, jeśli wolisz. Dzięki rezonansowi limbicznemu matka wie, czego potrzebuje jej dziecko. To sprawia, że ​​stado ptaków może lecieć razem jako jedno… całe stado skręca w lewo bez żadnego konkretnego ptaka. Kiedy znajdujemy się w rezonansie limbicznym z kimś, kogo kochamy, automatycznie wyczuwamy jego stan wewnętrzny.


Znaczenie czytania innych

Od urodzenia ćwiczymy czytanie ludzi – ich mimikę, spojrzenie, energię. Czemu? Jest to umiejętność przetrwania prowadząca do bezpieczeństwa i przynależności, ale co ważniejsze, do zbioru informacji o wszystkich ważnych wewnętrznych stanach innej osoby. Nie doceniamy znaczenia czytania innych, ale wiemy też, że ci, którzy są w tym dobrzy, odnoszą sukces: lepsi rodzice są dostrojeni do swoich dzieci, lepsi właściciele firm dostrojeni do swoich klientów, lepsi mówcy dostrojeni do swoich odbiorców. Ale ta umiejętność jest zapomniana, jeśli chodzi o romantyczną miłość. Kiedy walczymy z naszymi znaczącymi innymi, często ich wyciszamy zamiast dostrajać.

Kiedy zamiast tego zdecydujemy się je dostroić, mamy możliwość głębszego ich zrozumienia. Na przykład prawda o tym, dlaczego denerwuję się, gdy naczynia nie są umyte, wcale nie dotyczy naczyń. Chodzi o to, że przypomina mi mój chaotyczny, bałagan w domu, w którym dorastałem z powodu alkoholizmu mojej mamy… i sprawia, że ​​czuję się nieswojo, ponieważ przywołuje stare ukryte wspomnienie tego, jak wyglądało moje życie w tamtym czasie. Kiedy mój partner rozumie to w moim przypadku, jest bardziej skłonny do zmywania naczyń, aby pomóc mi wyleczyć ranę pozostawioną po mojej niedbałej matce. Kiedy zrozumiemy człowieczeństwo naszego partnera... jego bezbronność, emocjonalne siniaki... wtedy praca pary sprowadza się do leczenia, a nie walki.


Więc wybierasz. Możesz walczyć jak gady, nieświadomie walcząc tylko o to, by przeżyć. Możesz też wybrać, aby oddychać głęboko, wziąć w swoje ręce ukochaną osobę, spojrzeć na nią z miłością miękkimi oczami i wzmocnić swoje połączenie poprzez rezonans limbiczny. Kiedy rezonujemy ze sobą, pamiętamy, że jesteśmy bezpieczni i że się kochamy. Nasz impuls, by bronić się przez atakowanie drugiego człowieka, zostaje zapomniany, a nasz impuls do czule opiekuńczego powraca. W rezonansie limbicznym mamy możliwość naprawienia błędu gadziego mózgu: nie grozi mi niebezpieczeństwo, jestem zakochany i chcę pozostać zakochany.