Nędzne błogosławieństwo beznadziei w związkach

Autor: John Stephens
Data Utworzenia: 23 Styczeń 2021
Data Aktualizacji: 1 Lipiec 2024
Anonim
Les
Wideo: Les

Zawartość

Co ma z tym wspólnego nadzieja? Wszystko? Au Contraire, mówię!

Odkryłam, że jedną z najbardziej bolesnych, ale istotnych części każdego związku miłosnego jest akceptacja beznadziejności. Są chwile, kiedy wbrew rzeczywistości przede mną trzymałem się osoby długo po tym, jak zainteresowała się mną swoją uwagą.

Jeśli pewność siebie jest uczuciem, które masz, zanim w pełni zrozumiesz sytuację, jestem winny przekonania, że ​​mogę naprawić związek, który został zerwany poza moje zrozumienie.

Jest coś do powiedzenia na temat wytrwałości, nie zrozum mnie źle, aw małżeństwie lub jakimkolwiek związku partnerskim, czekanie na okres rozłąki jest tym, na co się zapisujemy jako dorośli.

Nasze serca chcą szczęśliwego życia, gdy otworzymy się na inną duszę

Każdy, kto zrezygnował z rodzica lub członka rodziny, zna nieznośne przekonanie, że mogą zapobiec ponownemu zranieniu tego rodzaju bólu.


Chodzi mi o to, że czasami zadanie głupca polegające na podparciu mirażu może doprowadzić do króliczej nory życia według scenariusza z dzieciństwa, który nie ma nic wspólnego z tu i teraz.

Kompensowanie tego, czego nie miałem jako dziecko, wypełnianie dziury wykopanej dawno temu było blefem mojego niewidomego przez całe życie. Wiara, że ​​mogę sprawić, by sprawy potoczyły się inaczej niż wtedy, gdy byłam zbyt młoda, by kontrolować to, co mi zrobiono, zawsze była trudna do zauważenia.

Błędne odczytanie sytuacji sprawia, że ​​utknąłeś

Kiedyś, kiedy byłem młodszy, zakochałem się w muzyku, który kochał swój klarnet i radość z grania samemu lub z jego ekipą bardziej, niż mogłem pojąć.

Nie mam talentu ani pasji do muzyki kameralnej i czułbym się zraniony i odrzucony, kiedy wolał ćwiczyć lub występować ze mną. Moja niechęć i błędna interpretacja sytuacji sprawiły, że utknęłam w ranie samotnego dziecka, które odchodziło celebrując życie swoim darem, który wykluczał mnie z tego, czym i tak nie byłam naprawdę zainteresowana.


Poczucie własnej skuteczności jest kluczem do przezwyciężenia urazy

Lynne Forrest, psycholog, która zdekonstruowała „trójkąt dramatyczny: trzy twarze ofiary”, wyjaśnia ten dylemat. Według dr Foresta bardzo ważne jest, jak opowiadasz historię tego, przez co przechodzisz.

Jeśli nie możesz przestać identyfikować postaci ze swojego dramatu jako „ofiary” lub „prześladowców” i nadal próbować znaleźć kogoś, kto cię „uratuje”, zamiast działać zgodnie ze strategią własnej skuteczności, utknąłeś, dusząc urazę.

Przez większość życia wykorzystywałem swoją kreatywność i energię, próbując układać puzzle z mojego dzieciństwa z dorosłymi partnerami, tu i teraz, którzy mieli inne ścieżki życiowe i marzenia, niż mogłem pojąć.


Byłam tak zajęta wyobrażaniem sobie dramatu romantycznego, który nie był możliwy, że straciłam z oczu własną obojętność wobec nich i zobaczyłam siebie jako to porzucone dziecko, niezrozumiane i niekochane. Dlaczego człowiek musi przechodzić przez ból tego rodzaju przegranej sprawy, zagubionej w przeszłości, nie mający pojęcia, nigdy się nie dowiem!

Tutaj odrzucałem ich bez żadnej świadomej świadomości, obwiniając ich o zranienie mnie.

To, moi przyjaciele, jest beznadziejną sytuacją!

Mamy tendencję do szukania tego, co znajome

Mój familiant nie był receptą na szczęście.

Dopiero terapia i grupy 12 kroków pozwoliły mi zobaczyć, jakie nieszczęście stwarzam sobie i moim niczego niepodejrzewającym „ofiarom”, które postrzegałem jako „sprawców”.

Zanim mogłam zmienić ten przepis na złamane serce, musiałam zatopić się we mgle beznadziei. Zanim mogłam wrócić do deski kreślarskiej, zakochać się z szeroko otwartymi oczami, potrzebowałam czasu, w którym mogłabym skupić się na miłosnej relacji ze mną.

Teraz wydawało się to prawdziwą beznadziejnością!

Trudno jest czuć się kochanym, kiedy obwiniasz się za złe rzeczy, które przytrafiły ci się jako dziecko. Jest jeszcze trudniej, kiedy nawet nie wiesz, że to robisz.

Znajdowanie społeczności, bycie wysłuchanym, pozwalanie ludziom kochać mnie nieromantycznie, zaczęło obracać mój statek.

Dziś na różne sposoby wykorzystuję beznadziejność. Pozostaję beznadziejny, że kiedykolwiek będę doskonały; że kiedykolwiek zmienię kogokolwiek; beznadziejne, że wszystko oprócz szczerych intencji, życzliwości i jasności jest prawdziwymi nasionami, które pozwalają rozkwitnąć miłości. Mam nadzieję, że uda mi się to zrobić dzień po dniu.