Jak radzić sobie z problemami zdrowia psychicznego w związku?

Autor: Monica Porter
Data Utworzenia: 19 Marsz 2021
Data Aktualizacji: 1 Lipiec 2024
Anonim
Jak można POMÓC w PROBLEMACH PSYCHICZNYCH?
Wideo: Jak można POMÓC w PROBLEMACH PSYCHICZNYCH?

Zawartość

Życie z chorobą psychiczną jest trudne. Budowanie ufnego, zdrowego związku jest trudne. Zarządzasz dwoma na raz? Prawie niemożliwe.

Przynajmniej tak kiedyś wierzyłem.

Prawda jest taka, że ​​twoje zdrowie psychiczne wpłynie na twój związek i vice versa. Kiedy jesteś samotny, istnieje tendencja do zwątpienia w siebie, która jest wzmacniana przez lęk i depresję.

Niski nastrój i brak pewności siebie mogą prowadzić do spirali w dół.

Tak łatwo jest popaść we wzorzec izolacji z powodu postrzeganego braku poczucia własnej wartości. Nie widzisz w sobie niczego, co warto umawiać, więc nie próbujesz umawiać się na randki. Poza tym randkowanie wymaga wysiłku. Rozmowa, poznawanie kogoś, angażowanie się mentalnie i fizycznie może mieć na nas negatywny wpływ emocjonalnie.


Podczas walki z czymś takim jak depresja, czasami jest to zbyt trudne do zniesienia.

Już w liceum doszedłem do wniosku, że umrę sam. Trochę dramatyczne, ale wtedy wydawało się to rozsądnym założeniem. Nie widziałem w sobie nic wartościowego, więc zakładałem, że nikt inny nie będzie.

Dzieli się to z wieloma osobami cierpiącymi na podobne schorzenia. Mnie jednak trafił łut szczęścia. Spotkałem kogoś, kto zrozumiał. Nie dlatego, że sam przez to przechodził, ale dlatego, że miał bliską rodzinę.

Dla mnie było to niezrozumiałe. Ktoś, kto zrozumiał, przez co przechodzę? Ktoś, z kim mogłem szczerze porozmawiać, kto nie tylko rozumiał, ale aktywnie współczuł? Niemożliwy!

Nasza relacja wyrosła na fundamencie uczciwości i otwartości. Patrząc wstecz, można było wyciągnąć kilka kluczowych wniosków:

1. Związek idzie w obie strony

To prawda, że ​​mógł pomóc, że on sam nie miał żadnych problemów ze zdrowiem psychicznym, o których można by mówić. Udało mi się zadbać o siebie bez stawiania innych ludzi na pierwszym miejscu.


Doprowadziło to później do problemu – założenia, że ​​skoro nie miał depresji ani lęku, musi być w porządku. Byłem (jak czule siebie nazywam) chorym. Dopiero za późno zorientowałam się, że moje zdrowie miało na niego problem.

Pomimo tego, że jesteś zdrowy, opieka nad kimś, kto walczy, może sprawić, że będziesz się zmagać.

W związku ważne jest, aby rozpoznać to u swojego partnera.

Mogą przybierać odważną minę, próbując nie obciążać cię dalej, ale to nie jest dla nich zdrowe. Widząc, jak walczy, w końcu zmusił mnie do szukania profesjonalnej pomocy.

Kiedy byłam sama, tarzałam się w użalaniu się nad sobą, ponieważ jedyną osobą, o której myślałam, że cierpię, byłam ja.

W związku był dziwny obowiązek opieki.

To była ważna lekcja – twoje toksyczne nawyki mogą ranić ludzi wokół ciebie. Uważaj, aby nie ranić ludzi, których kochasz.

2. Uczciwość jest ważna

Zawsze byłam dobrze funkcjonującą osobą, odpychającą moje problemy i starającą się je ignorować.


Uwaga, spoiler – nie skończyło się to dobrze.

Ponieważ związek wymaga bliskiego poznania kogoś, szybko zdałem sobie sprawę, że mogę okłamywać siebie, ale nie jemu. Był w stanie wychwycić drobne wskazówki, że nie szło mi tak dobrze.

Wszyscy mamy wolne dni i zdałem sobie sprawę, że lepiej było być szczerym, niż próbować to ukrywać. Lubię porównywać choroby fizyczne i psychiczne.

Możesz spróbować zignorować złamaną nogę, ale się nie zagoi, a skończysz z tym gorzej.

3. Rozpoznaj swoje ograniczenia

Kamienie milowe w związku mogą być stresujące.

Spotkanie z jego rodziną i przyjaciółmi jest wystarczająco intensywne, bez dodatku niepokoju, który cały czas mnie podgryza. Dodatkowo było FOMO. Strach przed utratą. On i jego przyjaciele mieliby plany, a ja zostałbym zaproszony.

Zwykle alarmy niepokoju zaczęły ryczeć, zwykle w stylu „a co, jeśli mnie nienawidzą?” i „co jeśli się zawstydzę?” Proces zdrowienia jest trudny i jednym z pierwszych kroków uczę się ignorować te głosy i myśli.

Reprezentowały coś wartego rozważenia – czy to dla mnie za dużo?

Jeśli nie mogę spotkać się z jego przyjaciółmi lub rodziną, nie tylko będę tęsknił, ale czy jest to oznaką słabości? Przez nie pojawienie się, a ja llletus obaj? W moim umyśle nigdy nie było żadnych wątpliwości. Wielkie „tak” rozbłysło neonem w moim mózgu. Byłabym porażką jako dziewczyna.

Co zaskakujące, przyjął przeciwne stanowisko.

Można mieć ograniczenia. Można powiedzieć „nie”. Nie jesteś porażką. Poruszasz się we własnym tempie i poświęcasz czas dla siebie.

Odzyskiwanie i zarządzanie zdrowiem psychicznym to maraton, a nie sprint.

4. Wsparcie emocjonalne kontra praktyczne

Coś, co mój partner i ja zdaliśmy sobie sprawę, to to, że nie chciałem, aby był bezpośrednio zaangażowany w moje zdrowienie.

Zaproponował mi pomoc w wyznaczaniu celów, wyznaczanie małych zadań i zachęcanie do ich realizacji. Podczas gdy może to być fantastyczne i może działać dla niektórych osób, dla mnie było to ogromne nie.

Częścią zdrowienia jest nauka rozumienia siebie. Aby zrozumieć prawdziwego siebie, a nie mroczne myśli i lęki.

Mógł mi pomóc wyznaczyć cele, proste zadania i kamienie milowe do osiągnięcia. To niosło ze sobą ryzyko porażki – gdybym nie osiągnął tych celów, też bym go zawiódł. Uwierzenie, że się zawiodłeś, jest wystarczająco złe.

Wszystko sprowadza się do jednego – dwóch głównych rodzajów wsparcia.

Czasami potrzebujemy praktycznego wsparcia. Oto mój problem, jak mogę go naprawić? Innym razem potrzebujemy wsparcia emocjonalnego. Czuję się okropnie, przytul mnie. Ważne jest, aby dowiedzieć się i przekazać, jakiego rodzaju wsparcia potrzebujesz.

Zdrowie psychiczne jest szczególnie trudne, ponieważ często nie ma łatwego rozwiązania.

Dla mnie potrzebowałem wsparcia emocjonalnego. Początkowo było rozwiązywanie problemów oparte na logice. Z kim możesz porozmawiać w sprawie uzyskania pomocy? Ale w miarę upływu czasu i związku, zdałem sobie sprawę, że potrzebuję tylko uścisku i wiedzy, że tam jest.

5. Zaufanie

Wiele związków cierpi z powodu braku zaufania.

Znam wielu przyjaciół, którzy obawiają się, że partner może być niewierny, ale odkryłem, że po prostu nie mam na to emocjonalnej energii.

Dla mnie zaufanie przybiera różne formy. Mój niepokój i depresja chcą, żebym uwierzyła, że ​​nie jestem go warta, że ​​potajemnie mnie nienawidzi i chce odejść. Proszę o uspokojenie w tych sprawach częściej, niż chcę się przyznać.

Ale robiąc to, otwieram ważny kanał komunikacji. Mój partner wie, jak się czuję i może mnie uspokoić, że te obawy są, szczerze mówiąc, śmieciami.

Chociaż nie jest to zdrowe, zawsze trudno mi było zaufać sobie. Mam tendencję do bagatelizowania swoich umiejętności i zdolności, przekonywania siebie, że nie jestem godna związku i szczęścia.

Ale robię małe kroki, aby zaufać sobie i tym jest powrót do zdrowia.

W międzyczasie mogę przynajmniej zaufać mojemu partnerowi.

Ostatnia uwaga

Moje doświadczenia nie są uniwersalne.

Pogodzenie się z chorobą psychiczną było trudne, ponieważ wierzyłam, że jestem sama. Po wystawieniu się tam, zdałem sobie sprawę, że jest tak wielu ludzi, którzy czują się podobnie.

Najważniejszą rzeczą, której się nauczyłem, jest to, że związek nie jest rozwiązaniem. Żadna ilość zewnętrznej miłości nie może zmusić cię do kochania siebie. Ważna jest sieć wsparcia i taka powinna być relacja.