Znajdź zadowolenie w życiu dzięki samoświadomości i radykalnej samoakceptacji

Autor: Louise Ward
Data Utworzenia: 11 Luty 2021
Data Aktualizacji: 1 Lipiec 2024
Anonim
Ogrody Tabu z Agnieszką Tomczuk - Jolanta Toporowicz o relacjach w świetle poziomów świadomości
Wideo: Ogrody Tabu z Agnieszką Tomczuk - Jolanta Toporowicz o relacjach w świetle poziomów świadomości

Zawartość

Jako istoty ludzkie wszyscy pragniemy czuć się bezwarunkowo kochanymi. Czuć, że jesteśmy wystarczająco dobrzy tacy, jacy jesteśmy.

Kiedy spotykamy „tego jedynego”, jedziemy na haju, czując, że ktoś, kogo czujemy, jest tak niesamowity, widzi w nas coś wartościowego.

Akceptujemy je (przez pewien czas) bezwarunkowo. Jesteśmy ślepi na wszelkie wady i niedoskonałości.

Po krótkim czasie unosi się chmura euforii. Małe rzeczy zaczynają nas niepokoić nawzajem, a poczucie niezadowolenia powoli wkrada się w nasze relacje.

Ten artykuł omawia, w jaki sposób poprzez samoświadomość i samoakceptację możesz kultywować lub odnajdywać zadowolenie w życiu, podejmując świadomy wysiłek, aby kontrolować mentalne i fizyczne reakcje swojego ciała na różne sytuacje w twoim związku.


Kwestia biologii

Euforia, którą odczuwamy na początku związku, jest wynikiem krótkotrwałego napływu hormonów i substancji biochemicznych, które mają zapewnić przetrwanie naszego gatunku.

Te hormony przyciągają nas do siebie. Wpływają na nasze uczucia i myśli, dlatego niektóre dziwactwa postrzegamy jako urocze w tych pierwszych miesiącach, ale później uważamy je za irytujące.

Jeśli chodzi o utrzymanie gatunku przy życiu, te „substancje chemiczne miłości” przez jakiś czas uciszają te wszystkie zbyt znane krytyczne i samosabotujące myśli.

Ale kiedy nasze ciała wracają do status quo, pozostaje nam nawigacja przez szereg ludzkich emocji, które są dla nas tak trudne i sprawiają, że czujemy się niespokojni.

Wszyscy znamy poczucie winy lub poczucie odpowiedzialności oraz towarzyszący temu ciężar w klatce piersiowej.

Prawie każdy zna chore uczucie w dole żołądka, które towarzyszy wstydowi. Czerwone, gorące palenie w naszej klatce piersiowej, gdy czujemy się źli lub urażeni, jest nie mniej nieprzyjemne.


Nie chcemy odczuwać tych rzeczy i szukamy źródeł zewnętrznych, aby je usunąć i pomóc nam „czuć się lepiej”.

Bardzo często polegamy na tym, że nasi partnerzy są źródłem naszego pocieszenia i wpadamy w złość, gdy nie udaje im się lub są „przyczyną” naszych uczuć.

Jednak z powodu braku samoświadomości większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, że te emocje i towarzyszące im odczucia cielesne są w rzeczywistości wspomnieniami.

To znaczy, że dawno temu, kiedy połączenie z naszymi głównymi opiekunami było w rzeczywistości kwestią życia i śmierci, nasze ciało nauczyło się reagować stresem na wszelkie oznaki niezadowolenia, odrzucenia, rozczarowania lub odłączenia od naszych opiekunów.

Te chwile postrzeganego odłączenia i reakcje naszego ciała są zapamiętywane i przywoływane jako kwestia przetrwania. Ale co ma wspólnego stres z emocjami?

Stres, przetrwanie i emocje

Kiedy ciało aktywuje reakcja na stres, wysyła również hormony i biochemikalia przez organizm, ale bardzo różnią się od tych pompowanych przez nasze ciało, kiedy się zakochujemy.


Ci molekularni posłańcy są rozmieszczani przez reakcję przetrwania i powodują dyskomfort w naszych ciałach, które mają za zadanie sygnalizować niebezpieczeństwo i inicjować działania mające na celu ratowanie naszego życia – mianowicie walkę lub ucieczkę.

Ale w przypadku dzieciństwa, kiedy te reakcje są po raz pierwszy doświadczane i zapamiętywane, nie możemy tego zrobić, więc zamrażamy, a zamiast tego dostosowujemy się.

Proces adaptacji jest uniwersalnym ludzkim doświadczeniem.

Zaczyna się w najwcześniejszych chwilach życia, na krótką metę nam pomaga (przecież jak tata mówi nam, żeby nie płakać albo da nam coś do płakania, to nauczymy się to wyssać), ale w w dłuższej perspektywie stwarza problemy.

Podstawą tego jest nasza neurobiologiczna reakcja na stres, która jest częścią podstawowego pakietu operacyjnego, z którym się rodzimy (razem z biciem serca, funkcją naszych płuc i naszego układu pokarmowego).

Chociaż wyzwalanie tej reakcji jest automatyczne (za każdym razem, gdy dostrzega niebezpieczeństwo lub zagrożenie), nasza reakcja na ten wyzwalacz jest wyuczona i zapamiętana.

Wspomnienia przetrwania

Przez całe dzieciństwo i we wczesnej dorosłości wyuczone reakcje naszego ciała na postrzegane niebezpieczeństwo zaczynają współpracować z naszymi umysłami (w miarę rozwoju).

Tak więc to, co zaczyna się jako prosty bodziec / reakcja neurobiologiczna (pomyśl o przestraszonym gadzie, który ucieka w poszukiwaniu osłony), po drodze podejmuje samokrytyczne i samooskarżające myśli, które również są wyuczone i zapamiętywane – a także mają na celu utrzymanie niektórych poczucie bezpieczeństwa poprzez kontrolę.

Na przykład z biegiem czasu staje się mniej podatna na decyzję, że jesteśmy niekochani, niż ufanie w to, że jesteśmy i poczucie odrzucenia i powszechności. Pomyśl o tych wspomnieniach z dzieciństwa jak o słoiku z niebieskimi kulkami.

Kiedy jesteśmy dorośli, a euforia nowej miłości mija, zostajemy z pełnym słoikiem niebieskich kulek (przestarzałe i mniej przydatne wspomnienia ciała).

Każda osoba w jakimkolwiek związku przynosi pełen słoik przestarzałych instynktownych/emocjonalnych/myśli wspomnienia do związku.

Chodzi o to, aby stworzyć większą samoświadomość i być bardziej w zgodzie z tym, co czujemy i dlaczego czujemy się w ten sposób.


Radykalna samoakceptacja

Praktyka radykalnej samoakceptacji zaczyna się od stania się bardziej świadomym siebie lub uzyskania samoświadomości.

To znaczy, że możesz osiągnąć szczęście poprzez samoświadomość, akceptując to, co dzieje się w twoim ciele w danej chwili.

Pomyśl o czasie, kiedy czułeś strach, odpowiedzialność, wstyd lub urazę w stosunku do swojego partnera lub związku.

Prawdopodobnie miało to związek z poczuciem odrzucenia, niezrozumienia lub niekochania, lub z tym, że zrobiłeś coś złego lub po prostu zdezorientowany i ogólnie rzecz biorąc.

Trzeba przyznać, że wszystkie te chwile są kiepskie. Ale w dzieciństwie ciało zareagowało alarmem, że nasze życie jest zagrożone.

Tak więc, kiedy twój partner wyraża niezadowolenie z czegoś, co być może było niewinnym przeoczeniem, wspomnienia w naszych ciałach wzywają brygadę ratującą życie (te hormony i biochemikalia, które wywołują nieprzyjemne doznania cielesne).

Dzięki samoświadomości tego, jak to działa, możemy mieć nowe doświadczenia, które tworzą nowe wspomnienia (powiedzmy zielone kulki), aby zastąpić stare.

Może się to zdarzyć, ponieważ masz nowy związek z trudnymi odczuciami ciała, myślami i emocjami.

Radykalna samoakceptacja jest produktem ubocznym spotykania się w każdej chwili z tą nową perspektywą, zawieszeniem osądu i umiejętnością zatrzymania się przed odpowiedzią.

Aby rozwinąć tę nową perspektywę, musimy zobowiązać się do skupienia się na doznaniach w naszych ciałach i uznać je za wspomnienie (niebieski marmur).

Nie trzeba nic pamiętać; w szczególności wystarczy przyznać, że twoje ciało pamięta i odpowiada starym wspomnieniem – tak, jakby stawką było twoje życie.

Odczucia cielesne, które odczuwamy, nie są źródłem ludzkiego cierpienia. Cierpienie jest tworzone przez myśli w naszych umysłach.

Właśnie dlatego, kiedy akceptujemy odczucia takimi, jakimi są – mechanizmem naszej neurobiologicznej reakcji przetrwania, możemy zacząć wyjaśniać własne cierpienie.

Możemy przyznać, że nasze myśli są również wyuczoną i zapamiętaną reakcją, która już nam nie służy (część naszego niebieskiego marmurowego słoika).

Kiedy praktykujemy radykalną samoakceptację, mamy nowe doświadczenie, a to nowe doświadczenie tworzy nowe, bardziej ciekawe i współczujące myśli.

Za każdym razem, gdy to robimy, tworzymy nową pamięć (zielony marmur) dla naszego słoika.

To wymaga czasu, ale z biegiem czasu, gdy nasz słoik pamięci staje się coraz bardziej wypełniony zielonymi (nowymi) kulkami, sięganie po nową/zaktualizowaną odpowiedź staje się coraz bardziej automatyczne.

Nasze życie jest mniej obciążone, czujemy się bardziej pewni siebie i odporni, a nasze relacje mają pozytywny wpływ, ponieważ nie szukamy już odpowiedzi poza sobą.

Jeśli zobowiążesz się do spotkania w każdej chwili z tą nową perspektywą, przyczyni się to do trwałej zmiany. Najważniejszą rzeczą jest stworzenie przerwy między reakcją ciała a (automatycznymi) myślami i działaniami.

Jednym z najbardziej pomocnych sposobów na stworzenie tej pauzy jest dodanie prostej praktyki do swojego życia za każdym razem, gdy czujesz się zestresowany. Poniżej przedstawiam jedną taką praktykę:

Następnym razem, gdy wdasz się w kłótnię ze swoim partnerem lub poczujesz się pochopny, niezrozumiany lub odpowiedzialny za stan emocjonalny partnera, spróbuj wykonać następujące czynności:

  1. Mów bezpośrednio do swojego ciała, mówiąc mu, że to wydaje się prawdziwe (ciało mówi ci, że twoje życie jest w niebezpieczeństwie), ale to nie jest prawda.
  2. Weź co najmniej dziesięć głębokich oddechów zgodnie z instrukcją: zrób wdech przez nos i poczuj, jak nadmuchujesz się w klatce piersiowej i brzuchu. Pauza. Wydychaj nos, czując opróżnianie klatki piersiowej i brzucha. Pauza.
  3. Jeśli zauważysz, że twój umysł błądzi, wizualizuj liczby (pomyśl o stylu Ulicy Sezamkowej) w swojej głowie i odliczaj od dziesięciu do jednego na jednym oddechu.
  4. Zaangażuj się w nicnierobienie, dopóki system twojego ciała się nie uspokoi, a twój umysł poczuje się skoncentrowany i uziemiony.

Z biegiem czasu Twój słoik zostanie wypełniony nowymi kulkami pamięci i możesz dalej pomagać tym, których kochasz, w odnalezieniu nowego poczucia wolności, tak jak Ty.

Samoświadomość to pierwszy krok do odnalezienia zadowolenia, które z czasem może doprowadzić do samoakceptacji, co pomoże nam znaleźć więcej szczęścia w naszym życiu.