Przezwyciężyć dewastację rozwodu i stać się upoważnionym

Autor: Peter Berry
Data Utworzenia: 14 Lipiec 2021
Data Aktualizacji: 1 Lipiec 2024
Anonim
Przezwyciężyć dewastację rozwodu i stać się upoważnionym - Psychologia
Przezwyciężyć dewastację rozwodu i stać się upoważnionym - Psychologia

Zawartość

Rozwód nigdy nie jest łatwy. Nawet spopularyzowane programy telewizyjne przedstawiają wynikający z tego konflikt, emocje i zamęt, które panują w trakcie i po procesie.

Miałam dziewiętnaście lat, kiedy po raz pierwszy wyszłam za mąż. Po burzliwych zalotach w Europie do młodego porucznika armii, wyjechałem z dala od rodziny, kiedy wróciliśmy do USA, aby rozpocząć życie jako małżeństwo.

Dwadzieścia burzliwych lat i dwie piękne córki później pakowałem te córki na przeprowadzkę na przełaj. Zostawiliśmy ich ojca w Kalifornii i pojechaliśmy do Wirginii.

On i ja byliśmy ewidentną rozbieżnością od samego początku. Lata konfliktu i bólu sprawiły, że ostateczny dekret, że to koniec, wydawał się ulgą, ponieważ wiedzieliśmy, że koniec jest nieunikniony. Mimo to rozwód był trudny i odmienił życie.


Odbudowa nowego życia po rozwodzie

Rozpoczęcie życia samotnie w nowym miejscu z córkami w wieku przedszkolnym nie było łatwe. Zbudowaliśmy razem nowe życie jako rodzina trzech kobiet.

Przez lata wypracowaliśmy zaciekłą i bezkompromisową siłę, niezależność i niezwyciężoną jedność.

Jak wiele podobnych trójkątów, staliśmy się jednostką i trzymaliśmy się razem, myśląc, że jesteśmy trzema muszkieterami.

Dając szansę na nowy związek małżeński

Minęły lata, dziewczyny rosły i były prawie gotowe do samodzielnego życia. Cała nasza trójka czuła się komfortowo, pewnie i zadowolona w niezależnych światach, które dla siebie stworzyliśmy.

Jednak życie zawiera zmiany. Po latach interakcji i rosnącego zaangażowania z mężczyzną, który wielokrotnie zapewniał mnie o swojej nieśmiertelnej miłości, byłam gotowa zaryzykować. Zapewnił mnie, że mogę „przestać czekać, aż spadnie drugi but, (on) był w nim przez całe życie”.


Zaskoczyło mnie to po całym bólu pierwszego małżeństwa i rozwodu, byłem gotów wrócić do świata związków.

Byłam pewna jego lojalności, uczciwości i ślubów. Zrezygnowałem z zawodu nauczyciela i przeniosłem się, aby rozwijać jego karierę. Drugi but spadł bez ostrzeżenia i bez wyjaśnienia. Powiedział mi, że jestem wredny i skończył. I bez dalszych wyjaśnień zniknął.

Zobacz także: 7 najczęstszych przyczyn rozwodu

Ponowne radzenie sobie z rozwodem

Wtedy dowiedziałem się o prawdziwym zniszczeniu po rozwodzie.

Wstyd, jaki czułem z powodu winy, którą wyrządził przed opuszczeniem naszego życia, unieruchomił mnie w żalu.


Minęły tygodnie, zanim przestałam szlochać i wstałam z kanapy. Nie mogłem jeść, spać ani myśleć. Zastanawiałem się, co mogłoby pomieścić moje życie i jak mógłbym dalej żyć. Przybył przyjaciel, aby przejąć kontrolę. Próbowałem spokojnie wyjaśnić swoją sytuację. Powiedziałem jej jedyną rzecz, jaką wiedziałem. „Dojście do siebie po tym zajmie dużo czasu, a nie wiem, dokąd może prowadzić ścieżka”.

Nie miałem pojęcia, jak długo to potrwa. Mój kompas został roztrzaskany i nie miałam wyczucia kierunku. Przez trzynaście lat mówiono mi, że mogę „przestać czekać, aż upadnie drugi but”, kiedy nagle i nieoczekiwanie but został rzucony prosto we mnie – ze śmiertelnym celem.

Minęły ponad dwa lata, zanim mój rozwód się zakończył i udało mi się znaleźć jakiekolwiek pozory zakończenia mojej gehenny. Papierkowa robota jednak nie zapewnia uzdrowienia. Nie nakreśla dalszych kroków, nie oferuje wskazówek do lepszego życia, ani nie sugeruje sprawdzonych metod na pójście naprzód.

Restrukturyzacja niezależnego życia

Żałoba nie jest czymś, co jest wspierane lub zachęcane w kulturze amerykańskiej. Moja historia była stara. Mój system wsparcia mniej cierpliwy.

Nadszedł czas na ciężką pracę nad samodzielną restrukturyzacją samodzielnego życia w miejscu, w którym nie byłam pewna, czy chcę pozostać.

Rejestracja w grupach społecznych

Odkryłem grupy społeczne w mojej okolicy. Ostrożnie zapisywałem się na kolacje, filmy i inne zajęcia z ludźmi, których nigdy nie spotkałem i nie wiedziałem, że są dostępni.

Nie było to łatwe i często czułem się unieruchomiony strachem i niepokojem. Ostrożnie zacząłem spontaniczne rozmowy z innymi. Każda wycieczka stawała się trochę mniej przerażająca i trochę łatwiejsza do wykonania.

Bardzo powoli, przez kolejne dwa lata, zacząłem zdawać sobie sprawę, że znów buduję sensowne relacje.

Zauważyłem, że poczucie izolacji i samotności, które były wszechobecne odkąd mój współmałżonek odszedł, powoli zanikało. Zostało teraz zastąpione poczuciem spełnienia i przynależności. Mój kalendarz nie był już pusty. Była teraz wypełniona znaczącymi zajęciami z udziałem nowych przyjaciół.

Droga do samorealizacji i wzmocnienia

Nadal jestem zdumiony. Zostałem wzmocniony. Uzdrowiłem się. Jestem zdrowa i potrafię żyć własnym, niezależnym życiem. Dokonuję własnych wyborów. Po raz kolejny czuję się wartościowy i wartościowy. Każdego ranka budzę się, by czuć się żywym i potężnym.

Mogę otwarcie rozmawiać z tymi nowymi przyjaciółmi o okolicznościach tego, co wydarzyło się w moim życiu. Dzielę się z nimi, że ukaże się Two Minus One: A Memoir. Są zachęcające i wspierające. Posiadam wszechogarniające poczucie spokoju, radości i zadowolenia z życia. Zrobiłem znacznie więcej niż tylko przetrwałem. Rozwijałem się.