Świadectwo beznadziejności w małżeństwie

Autor: Laura McKinney
Data Utworzenia: 7 Kwiecień 2021
Data Aktualizacji: 1 Lipiec 2024
Anonim
Jezus nauczył mnie żyć w trudnym małżeństwie i uzdrowił moją kobiecość - świadectwo
Wideo: Jezus nauczył mnie żyć w trudnym małżeństwie i uzdrowił moją kobiecość - świadectwo

Zawartość

W czasie teraźniejszym wierzę, że Bóg nie zaprowadziłby nas tak daleko, aby nas opuścić. Kiedy patrzę wstecz, wiem teraz, że Bóg najpierw mnie umiłował, abym mógł świadomie kochać bezwarunkowo.

Tej nocy Bóg poprosił mnie, żebym „została”. Powiedział: „Jeśli chcesz, aby zrozumiała, czym jest prawdziwa miłość, zostaniesz”. Ta noc była początkiem prawie 19 lat bólu serca i często żalu.

Nikt mi nigdy nie powiedział, że życie będzie tak trudne. Nikt nigdy nie wyjaśnił mentalnej i duchowej udręki, przez którą przejdę tylko po to, by udowodnić Miłość Boga.

To jest moje świadectwo rozbitego małżeństwa.

Do dziewczyny na zdjęciu

To była miłość od pierwszego wejrzenia. Miałem 10 lat, kiedy mój brat przyniósł zdjęcie do domu swojemu najlepszemu przyjacielowi. Była 12-letnią gimnazjalistką i wiedziałem, że pewnego dnia będzie moja.


Już prawie ją widzę, siedzącą na komodzie. Uśmiech tak piękny i żywy, jak tylko najbardziej umiejętnie wykonane dzieło Boga może być. Wtedy nie wiedziała, ale obiecano jej, że zostanie moją żoną, małżeństwo doprowadzone do perfekcji pod każdym względem.

Jakieś 4 lata później graliśmy z bratem w koszykówkę w sąsiednim parku, kiedy jeden z jego kolegów z gimnazjum przebiegł obok sądu i rozpoznał go.

Kiedy zostałem przedstawiony, pamiętam, że pomyślałem WOW, jestem zakochany. Po krótkiej rozmowie kontynuowała swój bieg. Natychmiast zapytałem mojego brata, „czy to ta sama najlepsza przyjaciółka z obrazu sprzed lat”. Ku mojemu zdziwieniu powiedział nie.

Teraz myślę, że mój brat siedzi na kopalni złota pięknych kobiet. Kilka lat do przodu, kiedy mój brat i ja spędzaliśmy czas, odwiedziliśmy przyjaciela z liceum. I tak, jak łatwo się domyślić.

To się powtórzyło; Byłem zakochany. Zapytałem: „Czy to ta sama dziewczyna z parku?” „Nie”, „a co z dziewczyną ze zdjęcia (moja pierwsza miłość)” „Nie”, odpowiedział.


Teraz trudna część

Z pewnością nie pokochałam od pierwszego wejrzenia, kiedy spotkałam najbliższego przyjaciela mojego brata z czasów liceum. Kiedy urodziła się moja siostrzenica, odwiedzałem ją przy każdej okazji po szkole.

Będąc dumnym wujkiem, którym byłem, przyprowadziłem moją ówczesną dziewczynę i najlepszą przyjaciółkę na spotkanie z moją siostrzenicą, kiedy otworzyłem drzwi do mieszkania mojego brata, w którym była. Jakiś nieznajomy nigdzie nie trzymał mojej drogiej siostrzenicy, mojego brata i szwagierki.

Więc zrobiłem to, co zrobiłby każdy kochający krewny. Wziąłem siostrzenicę z ramion tego nieznajomego i zadałem dwa podstawowe pytania „kim jesteś” i „gdzie-jest mój brat”. Wtedy rozpoczął się konkurs na spojrzenia.

Prawie zapomniałem, dlaczego tam byłem. Po tym dniu ta nieznajoma, tak zwana najlepsza przyjaciółka mojego brata (której nigdy nie spotkałem), została nazwana matką chrzestną. Tyle o kopalni złota pięknych kobiet.

Ta przyjaciółka była urocza, ale moja siostrzenica jest moja i nie chciałem się nią dzielić z nikim, nawet z jej „matką chrzestną”. Nie trzeba dodawać, że nie mogłem zrobić wystarczająco dużo, by trzymać tę Matkę Chrzestną z dala. Zaczęła przychodzić każdego dnia. Zostaliśmy nawet przyjaciółmi.


Okazuje się, że wcale nie była taka zła. Zaczęliśmy nawet spotykać się tylko po to, żeby się śmiać i rozmawiać. Zdaliśmy sobie sprawę, że mamy ze sobą wiele wspólnego. Latem przed ostatnią klasą liceum nabrałem odwagi, żeby zaprosić ją na randkę.

To był jeden z najbardziej niezręcznych momentów w moim życiu. Gdy potknąłem się swoimi słowami, powiedziała: „tak!” zanim zdążyłem dokończyć przygotowane przemówienie. Czułem się jak najszczęśliwszy dzieciak na świecie; Umawiałem się z dziewczyną z college'u. Spośród wszystkich przyjaciół mojego brata wybrałem najlepszego.

Realizacja planu Boga

Pewnego dnia rozmawialiśmy z moją nową dziewczyną o dawnych czasach, kiedy po raz pierwszy spotkała mojego brata. Wspomniała, że ​​znała go od gimnazjum.

Śmialiśmy się, gdy powiedziałem jej, że prawie przegapiła, ponieważ jako dziecko byłam zakochana w jego najlepszym przyjacielu, chociaż nigdy jej nie spotkałem – dziewczynie ze zdjęcia.

Nie uważała tego za zabawne, kiedy powiedziała: „To ja siedziałam na komodzie. Dałem twojemu bratu ten obraz. Byliśmy zdumieni, jak potoczyło się nasze życie. Oto spotykałem się z dziewczyną ze zdjęcia!

Dziewczyna, o której powiedziałem, że pewnego dnia wyjdę za mąż. Jak niesamowite jest to? Więc musiałem wiedzieć... a co z najlepszym przyjacielem, którego spotkałem w parku. Powiedziała: „O tak, pamiętam ten dzień”.

Teraz ostatni „najlepszy przyjaciel” A co z bliskim przyjacielem, którego odwiedziliśmy tego dnia tyle lat temu. Gdyby to była sprawa Boga, z pewnością byłaby tą samą przyjaciółką.

Cóż, złamało mi się serce, kiedy powiedziała, że ​​nie pamięta, jak ją odwiedzaliśmy. Nigdy się nie poddając, opisałem, jak wyglądała jej matka, dom, wielkie drzewo przed domem, pęknięcie na podjeździe.

BINGO... tak, to jest mój dom i dom mojej mamy. Krótko mówiąc... Zakochałem się raz po raz w tej samej dziewczynie. Dziewczyna na zdjęciu była w końcu moja i przeznaczona na moją żonę. Była Bożym planem, by wnieść szczęście i radość do mojego życia.

Małżeństwo na horyzoncie

Po około 4 latach randek w końcu zbliżyliśmy się do progu małżeństwa. Chodziliśmy na lekcje małżeńskie. Każdego wieczoru modliliśmy się razem, razem czytaliśmy Biblię. Byliśmy zakochani na zawsze.

Poprosiłem jej matkę i ojca o rękę w małżeństwie. 11 września 1999 roku Bóg dotrzymał Swojej obietnicy. Moja pierwsza miłość była moją jedyną prawdziwą miłością.

Osoba, którą obiecałam poświęcić całe swoje życie miłości, czci, pielęgnowaniu i szacunku, aż śmierć nas rozłączy.

W ciągu ostatnich 4 lat mieliśmy wzloty i upadki, ale było warto. Udało mi się sprowadzić moją narzeczoną do domu i przeżyć tę pierwszą szaloną noc, o której wszyscy marzymy... a przynajmniej tak mi się wydawało.

Zasłona jest podniesiona

Co powiesz na historię miłosną. Można powiedzieć, że powstał dla Lifetime TV. Ale nie piszę o historii miłosnej. Tu chodzi o moc przebaczenia i zrozumienie mojego celu.

To dotyczy mojej drogi wiary i kosztów, jakie trzeba zapłacić, by iść ścieżką, którą Bóg mnie powołał. Moja historia zaczyna się od złamanego serca i nieuczciwości, a jednak stoję niewzruszenie... nie chcąc widzieć niczego innego niż obietnice Boga.

Życie uderzyło w nas i uderzyło w nas mocno. W niewyobrażalnym stanie niewiary i nicości kłóciłem się w duchu z Bogiem: „Jak mogłeś na to pozwolić?” „Zaufałem ci, kochałem ją całym sercem”.

Jedyna odpowiedź Boga brzmiała: „Jeśli chcesz, aby zrozumiała, czym jest prawdziwa miłość, zostaniesz”. Musisz stracić rozum, powiedziałem. Jakoś znalazłem siłę, by Mu zaufać.

Znasz powiedzenie: „Szaleństwo to robienie tego samego w kółko, ale oczekiwanie innego wyniku”. W moim przypadku to wiara lub głupota; Jeszcze się nie zdecydowałem. Jak kochasz kogoś, kto cię skrzywdził?

Świadectwo beznadziejności w małżeństwie

Jak zaufać komuś, kto ma na plecach najwięcej noży? Kogoś, kto z powodzeniem przekona Cię, że sam wkładasz tam każdy nóż? Jak znaleźć siłę, by kochać kogoś przez cały ból nieprzespanych nocy? Jak znaleźć nadzieję na beznadziejne małżeństwo?

To jest moje świadectwo beznadziejności w małżeństwie.

Jako dziecko Bóg objawił mi swój plan. Z wiarą obserwowałem, jak rozwija się Jego plan. Trudne do zrozumienia jest to, dlaczego wydawało się, że nie wspomniał o latach, kiedy byłem Jego chłopcem do bicia, aby pomóc ocalić Jego ukochaną córkę.

Opowiadając moją historię, nie szukam współczucia ani bicia mojej żony, ponieważ miała ona do odegrania rolę w Bożym planie. Wspomniane wyżej pytania zostały przedstawione w celu kontrastu między nadzieją a beznadzieją.

W tym momencie życia, podczas mojej największej frustracji z Bogiem, otrzymałem Jeremiasza 29:11- „Bo znam plany, które mam dla ciebie”, mówi Pan, „plany, aby ci się powodziło, a nie skrzywdzić cię, plany dawania masz nadzieję i przyszłość”.

Trzymam się mocno tej obietnicy od Boga. Patrzę w przyszłość z nadzieją, nawet pośród mojej cielesnej beznadziejności. Przyjmuję do wiadomości fakt, że mam do wyboru tylko 1 z 2 opcji.

  1. Zaufaj Bogu i postępuj zgodnie z Jego wolą. Lub.
  2. Policz moje straty i zaakceptuj, że świat sprzeciwiał się mojemu małżeństwu jeszcze zanim się zaczęło.

Postanawiam walczyć! Postanawiam zachować wiarę i wiem, że Bóg mnie nie opuścił. Modlę się, abyś i ty pewnego dnia znalazł piękno dla swoich prochów. Mówi się, że w ogniu zostajemy oczyszczeni i uzdrowieni.

Nigdy nie możesz wiedzieć jak Bóg może i przywróci twoje małżeństwo, ale musicie zawsze wierzyć w Niego.

Odzyskiwanie nadziei z beznadziei

Pisząc to mam nadzieję, że pewnego dnia Dziewczyna z Obrazu zrozumie, że jest czymś więcej niż dawnymi niedyskrecjami.

Jest kimś więcej niż wyborami, których dokonała. Jest pięknie stworzona i ukształtowana na obraz „Ten, który ją pierwszy pokochał” i przeznaczona jest do kochania „tego, który pierwszy ją pokochał”. To jest dla mojej Joyce Myers w trakcie tworzenia.

Mam nadzieję, że te słowa mogą Cię pocieszyć i pomóc Ci znaleźć siłę w chwilach, gdy się zastanawiasz jak można przywrócić beznadziejne małżeństwo.